Boże, pomóż naszemu krajowi – skomentował ten wynik w studiu BBC były przewodniczący Liberalnych Demokratów, Lord Ashdown.
http://www.newsweek.pl/brexit-referendum-w-wielkiej-brytanii-czy-wlk-brytania-zostanie-w-ue-,artykuly,387901,1.html
Pisanie normalnego komentarza giełdowego nie ma najmniejszego sensu w sytuacji, kiedy jeden dzień ma większe znaczenie niż wcześniejsze tygodnie, nie mówiąc już o dniach. Referendum w Wielkiej Brytanii zakończyła się tak nieoczekiwanym rezultatem (dla mnie totalnie nieoczekiwanym), że rynki w piątek były dosłownie zszokowane.
Spadki indeksów o blisko dziesięć procent i wzrost kursów walut o kilka procent nie zdarzają się często. Taki obraz być może widać było po ataku na WTC. Żaden parkiet, żaden rynek nie ocalał. Nawet ropa gwałtownie taniała (i podobnie drożało złoto). Gdyby nie interwencja SNB (centralnego banku Szwajcarii) frank podrożałby dramatycznie, a dzięki tej interwencji podrożał „tylko” bardzo mocno.
W tej sytuacji wpatrywanie się w wykresy i w analizę techniczną nie ma większego sensu. Doświadczyliśmy typowego efektu „czarnego łabędzia” – nikt (mało kto) oczekiwał decyzji o opuszczeniu UE przez UK, a jednak taki był wynik referendum. Nawet Nigel Farage, szef antyunijnej partii UKIP, po zakończeniu głosowania kajał się mówiąc, że przegrał. Tak właśnie było. Po czym okazało się, że wygrał.