Wbrew zapowiedzi nie będę wykładał na tytułowy temat. Odradzam inwestycje na giełdzie. odradzam nie tylko dlatego,że jestem przeciwnikiem inwestowania na giełdzie dokonywanych przez inwestorów nie mających szczególnego pojęcia jak działa rynek kapitałowy, ale także tym którym się wydaje że jakieś pojęcie mają.Po ostatnim prawie 6-letnim odbiciu na naszym rynku głównym, pojawiło nowe grono <inwestorów>, posiadających tkzw szczególną jak twierdzą wiedzę i promujących się w sieci z różnego rodzaju programami.Wciskają programy komentarze itp za różnego rodzaju odpłatności. Myślę ze nie małe .Osobom które albo w desperacji bo własnie straciły na gpw albo innym niemającym wiedzy naiwnym którym się wydaje że kupują klucz do udanych inwestycji.Musicie wiedzieć ,że tak naprawdę nikt z was obojętne w jakim jest wieku, nie chce siedzieć codziennie godzinami z wypiekami na twarzy i obgryzając paznokcie patrzeć co się dzieje z waszymi pieniędzmi. Jeżeli nie chcecie marnować w ten sposób części swojego życia siedząc przed monitorem na gpw to uciekajcie od giełdy . Przestrzegam was przed kupowaniem <cudownych programów> i wysłuchiwaniem komentarzy i opowieści różnych guru;- jeżeli nie chcecie stracić kapitału a tym samym wielu miesięcy lat ,ze swojego życia. Tak naprawdę żaden guru rynku nie istnieje ani tym bardziej żaden cudowny program. Po prostu bardziej zorientowani i pogodzeni z faktem ,że na rynku nie są wstanie nic osiągnąć sprzedają wam bajki w stylu historia gpw i jak to było. Niestety żaden guru nie powie wam co będzie. bo kilka lat temu też nie wiedzieli. Być może paru zgodnie ,ze zmianą pokoleniową weszli w rynek po spadkach w latach 2008 -2009 i być może coś uzyskali . lub im się wydaje ,że zyskali. Nie mogąc jednak wygrać za wiele z rynkiem sprzedają wam to , co wierzcie mi nie chcecie kupić. Inwestycje w tfi są nie mniej ryzykowne.Może nawet bardziej. bo mając pieniądze w akcjach jak zauważysz że coś się dzieje, możesz zamknąć konto w jednej chwili. Tymczasem umorzenie w tfi to sprawa tygodni, a odpływ kapitału w razie poważniejszych spadków zmieni wartość waszych udziałów w funduszu nawet o połowę. Kto w tedy zarobi? ten co wam sprzedał cudowny program i wasz guru bo przecież niczym nie ryzykuje sprzedając wam swoje komentarze.. Musicie pamiętać jedno że gpw jest też biznesem, który ma tak samo swoje wzloty i upadki. Nasza giełda pozostaje giełdą lokalną wydaje się że idą poważne zmiany na rynku i wokół niego. Mam taką nadzieję . Mam również nadzieje ,ze ten post dotrze do wielu inwestujących lub chcących inwestować.Potwierdzam jeszcze raz giełda nie jest dla amatorów. Jedynymi osobami mającymi uprawnienia do wydawania rekomendacji na podstawie których można dokonywać inwestycji w papiery wartościowe są doradcy inwestycyjni krajowi i osoby mający zdany międzynarodowy egzamin cfa. Reszta to folklor . działający w nie uregulowanym prawnie obszarze. Jeżeli chcecie zdemaskować< cudowny >program czy swojego guru zainwestujcie wirtualnie wg ich wskazówek. w spółki z gpw wybierając spółki do portfela które wskazali cofając się miesiąc lub dwa wstecz.Oczywiście analizując ich opowieści z tego okresu.Praktycznie nie istnieje sposób na wygranie z rynkiem co aktualnie widać po zachowaniu naszej gpw.Jednak grając na giełdzie w sposób profesjonalny tzn inwestować lub być poza rynkiem daje pewne możliwości. Jednak możecie mi wierzyć osób wiedzących jak się zachować i jakie podjąć kluczowe decyzje jest niewiele.> Oni nie sprzedają swojej wiedzy, którą się kierują.Bo nie jest możliwe żeby można było nauczyć kogoś z empatią do bycia psychopatą przy inwestycjach giełdowych. A doświadczenia nie można nauczyć. Tak jak najlepszego teoretyka nie wsadzisz na tor formuły 1 i każesz mu jechać no bo sprzedałeś mu wiedzę i super program ,to może wygrać z np Sebastianem Vettelem.Inaczej pisząc stajesz naprzeciwko miliardowych funduszy z szybkimi łączami z programami komputerowymi mającymi milisekundy ,żeby wysypać zlecenie. i co dalej chcesz osiągnąć? Komentator wyjaśni ci różnicę.Oczywiście post factum.
O to przykład z jednego z portali, tkzw analitycznych cytuję;-
Podsumowując, aby móc sprawdzić system Fabera postanowiłem przyjąć proste założenie. Kupno dzieli się na właściwe (zakup akcji za 3000 zł) oraz zakup wstępny (pilotażowy) lub jak kto woli kupno sprawdzające – ma ono miejsce, gdy mamy sygnał kupna, ale ogólna sytuacja techniczna np. potencjał do wzrostów lub poziom ryzyka nie są najlepsze (kupno za 1000 zł).
Kupować można tylko w przypadku występowania lub podtrzymania sygnału kupna na indeksie WIG. Zatem nie uczestniczymy w trendach spadkowych.
Nasz Portfel Fabera:
Zdecydowałem o zakupie wstępnym Bakallandu oraz właściwym Groclinu i Wieltona, gdyż na nich mamy bardziej klarowne sygnały kupna. Odrzuciłem sygnał na Dudzie ze względu na trend spadkowy i niewielki potencjał wzrostu (pod względem technicznym). Mamy zatem 3 spółki, wszystkie dość przyzwoicie wyglądają jeżeli popatrzeć na np. przychody ze sprzedaży, a przede wszystkim są to znane i rozpoznawalne marki.
Do zobaczenia na kolejnej ostatniej sesji miesiąca, już 30 czerwca.
zainteresowani z łatwością ustalą ,że po zmianie trendu kurs społki groclin nabyty przez analityka z portalu po 26zł załamał się i w grudniu 2014 r zaledwie w pół roku od inwestycji osunął się na 8zł 30gr Wielton.pół roku pózniej kosztował 3,75gr a bakalland w ogóle został wycofany przez akcjonariuszy większościowych z giełdy.strach pomyśleć co się mogło stać jeżeli ktoś z naśladowców doradzcy z portalu nie ustawił stop lossa.
całość rozumowania owego doradzającego na portalu można prześledzić na stronie
http://comparic.pl/ostatnia-sesja-miesiaca-sygnaly-systemu-mebane-fabera-analiza-10-spolek-portfel-akcji/
„Big Short” to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, które stały się zarzewiem ogólnoświatowego kryzysu 2007-2010. Zaledwie kilku mężczyzn – poprzez spekulacje, malwersacje, balansowanie na granicy prawa – doprowadziło do gigantycznej zapaści gospodarczo-ekonomicznej właściwie w każdym zakątku globu. Sensacyjne kulisy wydarzeń, które wpłynęły na każdego z nas.
http://film.onet.pl/the-big-short
27-01-2016 r
„Czarny czwartek” 15 stycznia 2015 r., krach na franku. Jan K. widzi, że z rachunków foreksowych jego oraz żony wyparowuje nagle około 200 tys. zł. Nie wie jeszcze, że następnego dnia rano obudzi się zdebetem na 2 mln zł. To kwota, jakiej dziś żąda bank inwestycyjny Saxo Bank. – To jakiś horror – mówi gracz, który skutecznie wyleczył się z gry na foreksie. – Na samą myśl, że miałbym tam ulokować jakieś pieniądze, żołądek podchodzi mi do gardła.
polecam cały artykuł
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ten-moment-w-ktorym-czlowiek-ma-mysli,200,0,2004680.html
2-03-2016 r
Klienci z Polski, którzy pozwali duński Saxo Bank, poprosili KNF o pomoc. Decyzja w tej sprawie ma ogromne znaczenie nie tylko dla grupy inwestorów próbujących odzyskać miliony złotych od duńskiego banku, ale też dla tysięcy innych Polaków, którzy posiadają rachunki foreksowe u zagranicznych brokerów. Rozstrzygnie się bowiem, czy w razie kłopotów klient z Polski ma szansę dochodzić swoich praw przed sądem w kraju, czy musi to robić za granicą.
art http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/polacy-chca-walczyc-z-zagranicznym-brokerem,160,0,2030240.html
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/co-oznaczalby-brexit-dla-polakow,617261.html
15-01 2017 rok
Izba Domów Maklerskich zrobiła kolejne badania, które pokazują, jaki procent graczy zyskuje na krajowym rynku pozagiełdowym, w tym forex. Z gier hazardowych szansę na wygraną można tu porównać do trzykartowego pokera.
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/forex-hazard-idm-cfd-kontrakty-terminowe,78,0,2234446.html
AKTUALIZACJA 30-07-2020
Wingsuiting, latanie w wingsuicie – sport ekstremalny, w którym skoczek ubrany w specjalny kombinezon skacze z dużej wysokości (z samolotu, szczytu urwiska, wysokiej budowli itp), a następnie szybuje. Lot kończy się otwarciem spadochronu i lądowaniem[1]. Sport ten powstał w latach dziewięćdziesiątych, wraz z wynalezieniem odpowiedniego kombinezonu.
Wingsuit zmniejszając prędkość opadania i zwiększając prędkość w poziomie pozwala na znacznie dłuższe przebywanie w powietrzu. Zgodnie z zaleceniami Amerykańskiego Stowarzyszenia Spadochronowego (United States Parachute Association), aby wykonać pierwszy skok w wingsuicie, należy mieć wykonane co najmniej 200 zwykłych skoków spadochronowych w ciągu ostatnich 18 miesięcy[2].
Amerykański skoczek spadochronowy Jeb Corliss planował wykonać pierwsze na świecie lądowanie w wingsuicie bez otwierania spadochronu[3]. Jednak 23 maja 2012 lądowanie takie jako pierwszy wykonał Gary Connery, który po skoku z helikoptera wylądował w wingsuicie na olbrzymiej stercie kartonowych pudeł[4].
Bardzo widowiskową i dostarczającą ogromnych dawek adrenaliny jest odmiana wingsuitingu zwana proximity flying, będąca połączeniem wingsuitingu i BASE jumpingu. Polega ona na skoku ze szczytu górskiego, a następnie niskim przelocie wykorzystującym naturalny spadek terenu, często między niżej położonymi szczytami i wierzchołkami drzew, wzdłuż wąwozów i przez otwory skalne
Czy można porównać te skoki do inwestycji na giełdzie w roku 2020?
Historia się powtarza
Wydaje się iż moje rozważania dotyczące psychologi grających nie straciły na aktualności, zachętą do inwestycji na gpw znowu były ekstremalne wzrosty spółek z rynku nc i swig80.
Dało się zauważyć po wpisach na forum bankiera że przekonanie o nieustających wzrostach, jest wszechobecne.Tymczasem kupowanie akcji bez refleksji kończy się w zasadzie jak powyższy sport, Można się bawić w inwestowanie ale przy przyziemieniu trzeba mieć spadochron, Swobodny lot bez tego zabezpieczenia to jest jazda tylko dla ekstremalnych szukających mocnych wrażeń przygotowanych do tego skoczków, Tymczasem wracając do gpw przekonanie o nieustających wzrostach wydawało się powszechne.Nieliczne głosy rozsądku pojawiające się na forach ,były ignorowane.W dniu 29 lipca, zweryfikowano ,, wartość,, małych spółek
sWIG80 – istny pogrom
Tomasz Gessner – Exeria.com
30 lipca 2020 16:43
Tym razem spójrzmy jeszcze na potężną szerokość dzisiejszego spadku. Raptem 4 walory znajdują się na plusie i kolejne 4 neutralne. Oznacza to, że pozostałe 72 spółki z sWIGowej 80-tki jest już pod kreską. Podaż wyrzuca wszystko jak leci, co widać też po skali spadku samego indeksu, ale też skali spadków poszczególnych komponentów. Poniżej pierwsza 50-tka.
Może pierwsza fala spadków nie odstraszy inwestorów od GPW., ale po raz kolejny sprawi ,że sporo z nich zostanie z akcjami na lata.Zwykłe informacja z prowadzonej przez spółkę giełdową działalności było odbierane jako powód do wzrostów o setki a nawet 1000%, Tak nie działa giełda, niestety taki obraz giełdy pozostanie w głowie setek nowych inwestorów.Niestety regulator nie dostrzega wadliwych mechanizmów działających na giełdach.Pozostaje samemu zadbać o swoje finanse, bo w innym wypadku środki te trafią w inne ręce.
Reblogged this on ochronakapitalu.