Autorstwo metafory „Czarny Łabędź” należy do libańsko-amerykańskiego naukowca, matematyka, statystyka, ekonomisty oraz praktyka obrotu papierami wartościowymi, nowojorskiego profesora Nassima Nicholasa Taleba. Naukowiec ten łączy dorobek z zakresu nauk przyrodniczych, filozofii oraz zarządzania, koncentrując się na zagadnieniach analizy ryzyka niepewności, przypadkowości, losowości w gospodarce i życiu ludzi.
Przełomowe publikacje Taleba
W 2007 r., tuż przed wybuchem światowego kryzysu finansowego, Taleb opublikował książkę właśnie na temat zjawiska Czarnego Łabędzia: “The Black Swan: The Impact of Highly Impropable”. Kryzys zaś potwierdził zawarte w tym dziele konstatacje. Książka ta – choć bardzo obszerna, licząca ponad 600 stron i przedstawiana w recenzjach jako jedna z dwunastu najbardziej wpływowych książek od czasów II wojny światowej – stanowiła swego rodzaju preludium do opublikowania kilka lat później (w 2012 r.) następnej jego książki pt. “Antifragile: Things That Gain from Disorder” (przekład obydwu tych książek został wydany przez wydawnictwo Kurhaus: pierwsza pt. „Czarny Łabędź. O skutkach nieprzewidywalnych zdarzeń”, druga pt. „Antykruchość. O rzeczach, którym służą wstrząsy”.
Wg Taleba: „Czarne Łabędzie”, to nieprzewidywalne i nieregularne zdarzenia o ogromnej skali i potężnych konsekwencjach, nieoczekiwane dla każdego obserwatora – nazywanego zwykle indykiem – jeśli nie tylko go zaskoczą, ale zaszkodzą”. Taleb stawia tezę że „historie tworzą przede wszystkim zdarzenia o randze Czarnych Łabędzi, podczas gdy my skupiamy się na jak najdokładniejszym zrozumieniu tego, co zwyczajne, dlatego nasze modele, teorie i interpretacje nie mogą ich wychwycić ani zmierzyć możliwości wystąpienia tego rodzaju wstrząsów” (Antykruchość 2013, s. 25).
Planowanie i strategie vs Czarne Łabędzie
Metafora Czarnego Łabędzia służy ilustracji tezy, że prognozy się nie sprawdzają, bo zawsze pojawia się jakieś zjawisko nieprzewidywalne, mimo przekonania, że jest ono niemożliwe. Teza ta w praktyce jest dość powszechnie interpretowana jako zakwestionowanie potrzeby podejścia strategicznego, długofalowego, skoro i tak zawsze wydarzy się coś, czego nie sposób było przewidzieć, coś co niweczy strategię i skoro – zgodnie z hipotezą efektywności the efficient market hypothesis – wolny rynek sprawnie i efektywnie rozwiązuje występujące problemy.
Wbrew temu, Taleb nie kwestionuje potrzeby podejścia strategicznego, krytycznie ocenia jedynie prognozowanie obarczone ekstrapolacyjnością i błędnymi założeniami, kształtowanymi pod zbyt silnym wpływem trendów z przeszłości, w tym przede wszystkim właśnie błędem abstrahowania od zdarzeń nieprzewidywalnych, czyli owych Czarnych Łabędzi. Tego typu prognozy uznaje za szkodliwe, osłabiające szanse racjonalności i efektywności działań.
Natomiast w koncepcji Taleba nie jest kwestionowana zasadność i potrzeba wypracowywania wielowariantowych strategii, w tym przede wszystkim strategii przygotowywania się na czarnołabędziowe wstrząsy. Wynika to z talebowskiego pojęcia antykruchości.
Jak pisze Taleb „Niektórym rzeczom służą wstrząsy, rozwijają i rozkwitają pod wpływem zmienności, przypadkowości, nieładu i stresu, przygody, ryzyko i niepewność to ich żywioł. Jednakże, mimo wszechobecności tego zjawiska, nie istnieje słowo opisujące dokładne przeciwieństwo kruchości. Nazwijmy je zatem antykruchością” (Antykruchość 2013, s. 21).
Czym jest antykruchość?
Pojęcie antykruchości jako przeciwieństwo kruchości ma w koncepcji Taleba fundamentalne znaczenie. Definiuje jednak antykruchość specyficznie, podkreślając, że – wbrew temu jak się często sądzi – nie jest ona synonimem wytrzymałości. Taleb dzieli bowiem wszystko, tj. wszystkie rzeczy, osoby, gatunki w przyrodzie, idee, rewolucje, systemy ekonomiczne, polityczne i inne, sukcesy, przepisy, instytucje, rozmaite zjawiska, procesy itp. na kruche, wytrzymałe i antykruche. Kruchość przysłowiowo symbolizuje chińska porcelana, ale i miecz Damoklesa, jako ilustracja losowości w życiu ludzkim i nietrwałości władzy, bogactwa itp. Wszystko to łatwo zniszczyć, zniweczyć lub utracić. Z kolei mitycznym symbolem wytrzymałości jest np. wciąż odradzający się z popiołów ptak Feniks, zaś symbolem antykruchości – hydra, której w miejsce odciętej głowy, nieustannie wyrastają dwie nowe, co czyni ten stwór niezniszczalnym (choć tylko do pewnego stopnia).
Jak pisze Taleb „/../ antykruchość wyznacza granicę między tym, co żywe i organiczne (lub złożone), jak ludzkie ciało, a tym co bezwładne, np. przedmiotem fizycznym /…/. Osobliwość antykruchości polega na tym, że pozwala sobie radzić z tym, co nieznane, robić rzeczy, których nie rozumiemy, i to robić je dobrze” (Antykruchość 2013, s. 22) Zatem antykruchość to antidotum na Czarne Łabędzie, jako zdarzenia ekstremalne i losowe.
Taleb wskazuje, że „zdarzenia ekstremalne należy przyjąć za punkt wyjścia /../ rozważań, a nie wyjątek zamiatany pod dywan” (Czarny Łabędź 2014, s. 31). Ocenia, że mimo ciągłego postępu i wzrostu wiedzy, a być może właśnie ze względu na to, przyszłość staje się coraz mniej przewidywalna, „zarówno natura ludzka, jak i ‘nauki’ społeczne sprzysięgły się, żeby to przed nami ukryć” (Czarny Łabędź 2014, s. 31).
Przestrzega przed bazowaniem na „przeciętnostanie”, „gaussizmie” (od krzywej Gaussa) i marginalizowaniem „ekstremistanu” (tj. zjawisk ekstremalnych jak właśnie Czarne Łabędzie).
Przestrogi te ilustruje m.in przypowieścią o rzeczonym już indyku, który uznał, że skoro codziennie traktowany jest przez właścicieli troskliwie, to zawsze tak będzie i nic mu w przyszłości nie grozi. Nie przewidział jednak Święta Dziękczynienia (Antykruchość s. 133). Notabene, ów talebowski „wielki problem indyka” (tak to nazywa) odzwierciedla też stare polskie, niezbyt wysublimowane, przysłowie „indyk myślał o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścięli.
Zagrożenie dotyczące globalnego efektu zarażenia Wielka Brytania zaczyna stanowić istotne ryzyko kredytowe nie tylko dla aktywów denominowanych w funtach, ale również dla reszty świata, przede wszystkim dla strefy euro, jak zauważył w swoim artykule mój kolega Chris Dembik. Na rynku kredytowym strefy euro może wystąpić pewnego rodzaju efekt zarażenia. Istnieje również ryzyko, że płynność zacznie również wyparowywać z kolejnych rynków, przez co nasuwa się nieuniknione pytanie: kto może być następny?Chińska waluta również dramatycznie straciła na wartości w ostatnim czasie, jednak Ludowy Bank Chin ma do dyspozycji wiele narzędzi, a impuls kredytowy w Chinach również przyjmuje wartości dodatnie. Korea Południowa przeprowadziła już interwencję w celu wsparcia swojej waluty, a w ślad za nią podąży prawdopodobnie więcej gospodarek, jeżeli obecna sytuacja się utrzyma. Szczególnie ważne będą spotkania G20 w dniach 15-16 listopada nie tylko ze względu na informacje o charakterze geopolitycznym, ale także na ewentualne wspólne obawy dotyczące wpływu światowego zacieśniania polityki i mocnego dolara.Przynajmniej do tego czasu, o ile nie dłużej, nie ma wystarczających przesłanek, aby amerykański Departament Skarbu interweniował w celu wsparcia słabnącego funta, jena lub jakiejkolwiek innej waluty. Większość przedstawicieli amerykańskiej administracji, w tym sekretarz skarbu Yellen, nie wykazuje pilnej potrzeby podjęcia działań. Prawdopodobne jest zatem wystąpienie szerzej zakrojonych zakłóceń na rynku i wzrost ryzyka dla globalnej stabilności finansowej, wykraczające poza zawirowania finansowe w Wielkiej Brytanii i Japonii.(Saxo Bank)
stanowisko autora bloga schooloftrading.pl przedstawione było już w roku 2018 w artykule ,,Black swan is a herald of stock market declines czarny łabędź zwiastun spadków giełdowych,, wskazano w nim potencjalne zagrożenie związane z wyceną walut fiducjarnych , rozumowanie autora wskazywało iż czynnikiem określonym jako ,,czarny łabędź,, będą problemy związane z wyceną walut, problem ten autor bloga dostrzegł już w styczniu 2018 roku , tymczasem w roku 2022 właśnie w tych dniach analitycy dostrzegli materializujące się zagrożenia związane z wyceną poszczególnych walut.